Padło kolejne ciekawe wyzwanie zamawiającego na podkładkę w kształcie amonitu. Podjęłam się z radością. Wyhaftowałam w kolorach morskich muszlę na kanwie 18 pojedynczą nicią muliny francuskiej Anchor i stwierdzam z żalem, że moje oczy wysiadają, bo zazwyczaj haftuję w porach nocnych. Ale przyznam się Wam, ze efekt na drobniejszej kanwie jest bardziej widoczny i spektakularniejszy jeśli chodzi o szczegóły. Ostatnie zdjęcie przedstawia formę w trakcie i widać jak ładnie łączą się kolory ciemne z jasnymi i wchodzi to w ładne przejście tonacji na końcu pracy, choć wydaje się przy doborze, że będzie za duży kontrast. Czy widzicie to :)? Podkładka została wykończona ostatecznie przez zamawiającego.
Przepiękna muszla. Kolory w motkach jakoś zawsze wyglądają na mocniejsze, a jak się zacznie wyszywać to zaczynają się zlewać ze sobą i jakby traciły kolor. I dobrze że nie tylko u mnie;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Dziękuję Karolina ślicznie. Teraz też dobieram odważniej kolorki zwłaszcza jeśli mam robić tonowanie kolorystyczne, bo potem układa się to w fajną całość, na początku był strach, że za jaskrawe/ciemne :). Dziś cieszy mnie dobieranie samej kolorystyki jeszcze bardziej :) pozdrawiam też mocno i lecę cieszyć się chwilką orzeźwienia na zewnątrz, po burzowej nocy :)
Usuń